Sprawdzone wszystkie wystąpienia słowa /frazy „elektrowstrząsy „ w całym forum nerwica, archiwalne też , do dnia 25 czerwca 2010r :
CHAD
Choroba Afektywna Dwubiegunowa :
Leczenie:
Elektrowstrząsy (EW):
Efekt leczniczy uzyskiwany jest poprzez wywołanie dużego napadu padaczkowego za
pomocą impulsów elektrycznych. Zabiegi wykonywane są w znieczuleniu ogólnym i w
zwiotczeniu, zwykle 2-3 razy w tygodniu. W Polsce stosowane są w przypadku
lekooporności, zwłaszcza w stanach zagrożenia życia w przebiegu manii lub
ciężkiej depresji. Metoda ta jest uważana za bezpieczniejszą niż
farmakoterapia. Jako główne działanie niepożądane występują przemijające
zaburzenia pamięci świeżej, ustępujące zwykle najpóźniej po ok. ½ roku
od zakończenia terapii.
----------------------------------------
Nie pamiętam w ogóle 3 ostatnich lat mojego życia-to
wszystko jawi mi sie jako jeden niekończący sie przerażający horror kompletnej
derealizacji i depersonalizacji, lęku, zanikow pamięci, bezsenności i napięcia
nie do wytrzymania, zapominania gdzie jest moje dziecko czy tez samochod,
gubienia sie w markecie...
Zrobie więc wszystko
...oprócz zamkniętego szpitala
wiem że elektrowstrząsy w XXI wieku to zupełnie inny temat niz kiedyś,
znieczulenie ogólne , anastezjolog i precyzyjna , nowoczesna aparatura
Siemensa...
Gdy ktoś mi w końcu to zaproponuje-zgodzę się natychmiast. nawet za cenę pobytu
w szpitalu...
Dzięki za zabranie głosu w moim temacie..
Przed elektrowstrząsami mógłbyś
jeszcze cos spróbować:
Jest jeszcze Noveril- tez dobry
lek, chyba jest darmowy obecnie.
Chcesz to podeśle Ci historie ludzi z forum tematycznego o CHAD-kilkanaście lat leczenia, szpitale psychiatryczne, elektrowstrząsy , tony leków i NIC !!! ...ale może zapomnieli o odpoczynku...
Co dalej, w dzisiejszych czasach
elektrowstrząsy są całkowicie bezbolesnym zabiegiem i nie mają nic wspólnego z
tym co oglądamy na filmach. Oczywiście, że to nic przyjemnego ale nie
demonizujmy, są większe nieszczęścia. Przejdź się na onkologię - tam
są smutniejsze historie - ale nie chcę się licytować, bo przecież nie o to
chodzi.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Re: Cital :
zdesper, to chyba się już
klasyfikuje pod lekooporność...elektrowstrząsy brałeś pod uwagę?
-
A nawet mnie nie strasz:P
Pamiętaj, że częstym zjawiskiem
jest tzw lekoopornosc rzekoma spowodowana :
- zbyt krotkim przyjmowaniem lekow (o ile nie ma mocnych skutków ubocznych
powinno się dany lek brać ze 3 miesiące żeby ocenić skuteczność )
- branie zbyt malych dawek (sa ludzie którzy ida bdb na wysokie/ maksmalne
dawki)
- zażywanie naraz tylko jednego leku ( w cięższych przypadkach w zasadzie
powinno sie łączyć TLPD plus SSRI, 2x SSRI itp itd kombinacji może być dużo-
czasem jest to konieczne, nawet kombinacja 3-4 leków)
Jeśli jest tak,że masz endogenną lekooporną depresję,to rozwiązaniem mogą być elektrowstrząsy.Brzmi strasznie,ale podobno jest to bezpieczny i bezbolesny zabieg. Ja osobiście chciałabym zrezygnować z farmako i psychoterapii na rzecz elektrowstrząsów właśnie, ale mój lekarz się nie zgadza...
Temat: Anafranil
matka nie dala mi nic dobrego i uważam, że nikt i nic na
świecie nie może mi pomóc. że jestem lekooporna, terapiooporna i tylko na
elektrowstrząsy mnie wziąć niełatwo wydębić skierowanie. mój psychiatra
powiedział ,że mi nie da,bo nie potrzebuję tego.
więc czego qrfa potrzebuję??
-
elektrowstrząsy? To już chyba lepiej pić każdego dnia
żeby zabić(zapić) ból.
W elektrowstrząsach chodzi o to ze im większa amnezje ma pacjent po tym zabiegu
tym jest on skuteczniejszy...a chyba nie chcesz stać się zombie?
Tak tylko taka amenzje będziesz miała przez miesiąc -dwa
po elektrowstrząsach. Wszystko wróci po tym czasie ,a chyba nie chciałabyś
ciągle żyć od zabiegu do zabiegu z przerwami na totalne wyłączenie funkcji
umysłowych...
Jak dla mnie elektrowstrząsy powinny być zakazane tak samo jak i zakazili
lobotomii przezoczodołowych :P
Leczę się 13 lat (20 rodzajów leków brałem), życie
niepoukładane, nie wiem co dalej, nawet nie wiem czy próbować Valdoxan, czy mi
wogóle coś pomoże. Lek już w aptekach po 250 zł, drogo, ale gdybym miał chociaż
cień wiary że branie go coś zmieni to bym kupił. Myślę
o elektrowstrząsach, podobno nie są szkodliwe a dają dobre efekty, to chyba
ostatnia deska ratunku, jeśli zawiedzie to do piachu, good bye ,
niestety elektrowstrząsy wymagają pobytu w szpitalu ok 1,5 miesiąca, a ja
ledwie mogę przetrwać we własnym pokoju, w szpitalu spalę resztę sił i czeka
mnie jedynie śmierć, nie przystosuje sie do szpitala, potrzebuje
elektrowstrząsy już teraz a nie za 1,5 mies
Temat: Mały języczek"coś na nim siedzi"problem/pomocy! :
joanna5 .......siedziałam na karku psychiatrom 10lat,bylam królikiem doświadczalnym ,nawet miałam elektrowstrząsy w pełnej narkozie ,ale po nich nie poczułam ulgi, problem tkwi w środku, w przejściach z dzieciństwa a nie w połączeniach neuronów,
Początkowa diagnoza brzmi że mam Depresja endogenna mam
jeszcze przejść badania wiec to nie jest pewne.
Główne objawy depresyjne u mnie to brak sensu życia , fantazje na temat mojej
śmierci , i t p . oprócz tego depersonalizacja .Czytałem że Depresja endogenna
jest uwarunkowana biologicznie czy to znaczy ze już nigdy nie bede zdrowy. ?
-
Będziesz
zdrowy, tylko będziesz się leczyć głównie farmakologicznie. Coś nie działa u
ciebie z wytwarzaniem/ wychwytem serotoniny lub coś w tym rodzaju, to się dość
łatwo reguluje.
Nawet podobno lepiej się to leczy niż inne rodzaje depresji a poprawa następuje
bardzo szybko.
Myślałem nad elektowstrząsami dalej
się je stosuje ?
-Nie wydaje mi się, żeby te barbarzyńskie metody
gdziekolwiek przetrwały.
Nie dziwne, że Ci wszystko wraca gdy odstawisz stłumiacze (leki), skoro nie
leczysz tego. Może spróbuj coś mniej wstrząsającego, np. terapia !?
- Czytałam, że w Katowicach-Ochojcu w klinice mają elektrowstrząsy. Teraz robi się to w znieczuleniu.
-
Oczywiście, ze takie metody są stosowane ale tylko w
ostateczności, gdy lekoodporny pacjent się na to zgodzi.
Zabieg wykonuje się pod narkozą i często jest jedyną metodą która potrafi pomóc
choremu. Niestety istnieje pewne ryzyko wystąpienia amnezji (ponoć
krótkotrwałej).....więc trzeba rozważyć - co może być lepsze dla pacjenta.
Trochę racjonalnie o
psychiatrii , 11 Sty 2009 Autor: Lek. Med. Krzysztof Chudziński
Elektrowstrząsy po raz pierwszy w historii zastosowano we
Włoszech w 1838 roku. Wówczas to psychiatra Ugo Cerlettti, będąc świadkiem
użycia tej techniki w rzeźni (w celu ogłuszenia świń przed przecięciem im
gardła), zdecydował się użyć jej w celach leczniczych u ludzi. Jego pierwszym
pacjentem był mężczyzna u którego stwierdzono schizofrenię.
W USA praktykę tę wprowadzono do szpitali w roku 1940. Dwa lata później Abraham
Myerson, publicznie oceniając terapię elektrowstrząsami oświadczył: w procesie
leczenia ważnym czynnikiem jest obniżenie inteligencji. Najlepsze wyniki
uzyskuje się u tych osobników, u których redukujemy ją niemal do stanu
niedorozwoju umysłowego. Początkowo stosowano szok elektryczny bez podawania
leków znieczulających, ale wkrótce przekonano się, że konwulsje powodują często
złamania kości. W latach 50 zaczęto więc stosować środki zwiotczające mięśnie.
Co dzieje się w mózgu pacjenta poddanego
elektrowstrząsom? Psychiatra Lee Coleman mówi: zmiany, jakie widzi się podczas
stosowania wstrząsów elektrycznych, są identyczne ze skutkami każdego silnego
uszkodzenia mózgu, takiego, jakie może na przykład wywołać uderzenie młotkiem w
głowę (…) Ponieważ ani mózg, ani elektryczność nie zmieniły się od lat
trzydziestych, wynik jest stale ten sam: uszkodzenie mózgu (…) Mózg przez jakiś
czas pozostaje uszkodzony, a zatem pacjent nie wie, ani nie pamięta, co go
martwi. Niestety, kiedy zaczyna dochodzić do siebie problemy zwykle wracają,
ponieważ elektryczność nie zrobiła nic w celu ich rozwiązania.
Podobnym niewypałem jak elektrowstrząsy okazał się zabieg zwany lobotomią,
polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgu ze
strukturami międzymózgowia – podwzgórzem lub wzgórzem. Odkryto, że
przygnębionych, zamkniętych w sobie i kapryśnych pacjentów można w ten sposób
przemienić w osoby otwarte, przyjacielskie i normalne.
Oprócz oczywistych i – jak się wydawało – pozytywnych
rezultatów, na popularności tego rodzaju leczenia zaważył sposób wykonywania
zabiegu. W tzw. metodzie
przezoczodołowej (rozwiniętej przez jej głównego praktyka, chirurga z
Waszyngtonu, doktora Waltera Freemana) przypominający szpikulec do lodu
metalowy pręt wprowadzano pomiędzy gałkę oczną a górną powiekę. Gdy pręt był
ustawiony równolegle do grzbietu nosa w jego koniec kilkakrotnie uderzano
srebrnym młotkiem. Kiedy przenikał pod czaszkę na kilka centymetrów, wyciągano
go regularnym ruchem wahadłowym. Potem narzędzie wprowadzano w drugi oczodół i
całą procedurę powtarzano.
Jak zauważa dziś neurobiolog David Goldman, prostota tego zabiegu pozwalała na
przeprowadzenie go w gabinecie lekarskim. W ciąg jednego dnia neurochirurg mógł
wykonać nawet kilka lobotomii. Pomiędzy rokiem 1942 a 1954 ów zbrodniczy zabieg
stanowił leczenie z wyboru wielu zaburzeń psychicznych. Przychylnie wypowiadano
się o nim w periodykach naukowych oraz na zjazdach medycznych. Odkrywcę tej
metody, Portugalczyka Antonio Egaza Moniza uhonorowano nawet Nagrodą Nobla.
Został on zastrzelony przez jednego z pacjentów poddanych lobotomii.
Amerykańscy psychiatrzy
zafascynowani lobotomią orzekli, że metoda znajdzie wkrótce zastosowanie w
leczeniu wszelkich zachowań odbiegających od powszechnie przyjętych norm, a
więc będzie można ją stosować także u nadpobudliwych dzieci, homoseksualistów
oraz… komunistów. Ta przerażająca kastracja, podsycona przekonaniem, że płaty
czołowe mózgu nie odgrywają istotnej funkcji, ma dziś na koncie ponad 50.000
ofiar! Na szczęście ta (…) trwająca kilkanaście lat zbrodnia została przerwana.
W znakomitej książce Czarownicy i psychiatrzy E. Fuller Torres głosi
tezę, że do leczenia zaburzeń umysłowych nie jest potrzebna wiedza akademicka,
a jedynie umiejętność słuchania i wczuwania się w problemy drugiej osoby.
Wasze
pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Stymulacja nerwu błędnego leczy
"trudną" depresję :
Stymulacja nerwu błędnego daje dobre i długotrwałe efekty w leczeniu pacjentów
z ciężką depresją, która nie ustępuje pod wpływem leków czy psychoterapii.
Niestety, zanim pojawią się jej pierwsze rezultaty, mogą upłynąć miesiące -
wykazały najnowsze badania amerykańskie, o których informuje serwis internetowy
"EurekAlert".
Stymulacja nerwu błędnego, który łączy mózg z sercem płucami i żołądkiem,
została opracowana do leczenia padaczki. W 2005 roku Amerykańska Komisja ds.
Leków i Żywności (FDA) zatwierdziła stymulację nerwu błędnego jako metodę
terapii pacjentów z ciężką, trudną w leczeniu depresją. Kwalifikują się do niej
te osoby, u których nie poskutkowało kilka innych metod.
Zgodnie z szacunkami lekarzy, depresja opierająca się leczeniu, dotyka ok.
10-20 proc. pacjentów z poważną postacią depresji - tzw. dużą depresją. Osoby
te często mają myśli samobójcze i wiele tak poważnych objawów chorobowe, że
często muszą być leczone w warunkach szpitalnych, nie mogą normalnie pracować i
uczyć się.
Stymulator nerwu błędnego jest podobny do rozrusznika serca.
Wszczepia się do klatki piersiowej chorego i za pomocą przewodów idących pod
skórą podłączany do lewego nerwu błędnego w szyi. Urządzenie wysyła regularne
sygnały elektryczne - przez nerw błędny do mózgu.
Aby sprawdzić, jakie zmiany w mózgu wywołuje ta terapia, naukowcy z
Uniwersytetu w Saint Louis (stan Missouri) we współpracy z naukowcami z
Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis przebadali małą grupkę pacjentów z
depresją, którym wszczepiono stymulator nerwu błędnego. U wszystkich tych osób
zawiodły inne metody leczenia depresji. Mózg pacjentów badano z użyciem
pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) po 3, 6, 12 i 24 miesiącach leczenia. W
pierwszych dwóch badaniach wzięło udział 8 pacjentów, do trzeciego dotrwało
sześciu, a po 24 miesiącach badanie mózgu wykonano już tylko 4 pacjentom.
Okazało się, że pierwsze znaczące zmiany w aktywności mózgu pojawiały się u
chorych po około 3 miesiącach od rozpoczęcia leczenia. To w przybliżeniu
pokrywa się z pierwszymi zmianami w nastroju, obserwowanymi u pacjentów
leczonych ta metodą, komentuje biorący udział w badaniach dr Charles Conway. Jak opisuje psychiatra, zmiany w mózgu postępowały w ciągu
kolejnych 21 miesięcy terapii, a najbardziej znaczące z nich odnotowano między
12 a 24 miesiącem.
Według badacza, psychiatrzy nie są przyzwyczajeni do tak opóźnionych efektów
terapii. Jak mówi, dotychczas stosowane metody leczenia depresji, jak
farmakoterapia czy terapia elektrowstrząsami, zaczynają działać już po 6-12
tygodniach.
Zdaniem dr Conway'a wyniki jego zespołu są wstępne i wymagają potwierdzenia na większej grupie pacjentów. "Wydaje się jednak, że w przypadku stymulacji nerwu błędnego lekarze będą musieli informować chorych o opóźnionych efektach terapii, a pacjenci z kolei będą się musieli nauczyć cierpliwości" - komentuje badacz.
Obecnie lekarze nie wiedzą, jaki
jest dokładny mechanizm działania tej terapii. Najnowsze badania zespołu dr
Conway'a dostarczają pewnych sugestii na ten temat. "Wydaje się, że stymulacja
nerwu błędnego obniża aktywność w obszarach kory przedczołowej, czyli działa
podobnie do elektrowstrząsów, a nie do farmakoterapii" - tłumaczy
psychiatra. Do tej pory elektrowstrząsy uważano za najlepszą metodę leczenia
"trudnej" depresji. Niestety, efekty jej działania nie utrzymują się
długo - najwyżej 6 miesięcy.
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
karuzela 15
Kwi 2008, 17:13
z
tego co wiem, to stosuje się ją wyjątkowo rzadko, kiedy już żadne leki nie
działają, lub w stanach bardzo ciężkiej depresji. Zabieg jest przeprowadzany w
znieczuleniu ogólnym 2-3 razy w tygodniu. (nie więcej niż 12 zabiegów) Poprawa
widoczna jest dość szybko, po 1-3 zabiegach. Sam zabieg przeprowadza psychiatra
+ anestezjolog + pielęgniarka, (wiec tanie to pewnie nie jest) wymagana jest
konsultacja internisty, (nie wiem czy nie kardiologa tez).
Jeżeli po kilku zabiegach nastąpi poprawa to przerywa się kuracje.
W praktyce - elektrowstrząsy przepisuje bardzo niewielu lekarzy i niewiele
placówek je wykonuje. I to zwykle pacjentom hospitalizowanym, z tendencjami
samobójczymi, urojeniami. (wymagana jest zgoda pacjenta na zabieg)
Jeżeli lekarz przepisał Ci tabletki, to spróbuj najpierw tego sposobu - jest
bezpieczniejszy. W czasie trwania terapii elektro chyba i tak nie ma mowy o
nauce, bo mózg senny po znieczuleniu i zmęczony po zabiegu.
Samobójstwo - jestem bliska/bliski :
Gdyby nie przekonanie że
samobójcy idą wprost do piekła, to dawno by mnie już tutaj nie było. I żadne
tabletki, rozmowy z psychologiem czy elektrowstrząsy tego nie zmienią, że moje
życie jest do niczego i dokładnie w każdym szczególe różne od tego co
zaplanowałem.
Moja rodzina zaczyna tracić do tego wszystkiego już cierpliwość....
lopez69 napisał(a): Zastanawiam się nad elektrowstrząsami
-elektrowstrząsy to ostateczność , zresztą ta forma była
stosowana w latach 50 , gdzie nie było jeszcze leków!!! teraz lepsza jest
farmakologia niż elektrowstrząsy . Chyba że potrzebna jest natychmiastowa pomoc
, to wtedy wykonuje się elektrowstrząsy .
Jovita napisał(a): elektrowstrząsy to ostateczność , zresztą ta forma była stosowana w latach 50 ,
- elektrowstrząsy dziś a te stosowane w latach 50 to już nie to samo, przede wszystkim lepiej dozuje się dawki prądu a przez to panuje nad zabiegiem, aczkolwiek ryzyko śmierci wynosi 0.01-0.03%! i występowało u ludzi z problemami uk krążenia. Stosuje się je również w depresjach lekoopornych a nie tylko w w ciężkich stanach zagrażających życiu, oczywiście wymagana jest zgoda pacjenta. Ja osobiście znam kobietę która cierpiała na innego typu chorobę coś jak drgawki i ogólnie nie nadawała się do życia, po kuracji EW jest teraz sprzedawczynią w sklepie i cieszy się dobrym zdrowiem objawów choroby nie widać. Ja będę dążył do tego, nie zamierzam się męczyć przez x lat próbując kolejne prochy, jeśli się już poddam oczywiści napisze na forum jakie są efekty, może komuś jeszcze to pomoże.
- lopez jak tylko będziesz już po elektrowstrząsach to zdaj relacje koniecznie
Jovita napisał(a): najczęściej chorują na nią kobiety bardzo rzadko mężczyźni i najczęściej jest ona przenoszona w genach!
- jovita wybacz mi ale trochę bzdury wypisujesz . poza tym mam
wujka chorego na schizofrenie. na ta chorobę tak na prawdę nie ma lekarstwa. te
leki które oni biorą oraz elektrowstrząsy tak na prawdę w większości przypadków
nie dają dużo. wiem na przykladzie mojego wujka. zachorował jak byl
bardzo mlody i nic nie dały ani wstrząsy ani leki (których nie chcial brać, ale
na początku mu je na sile podawali). psychiatrzy sami nie wiedza jaka jest
przyczyna schizofrenii a leki sa w większości uspokajające. nadal nie ma
"cudownej puigulki" aby ta chorobę wyleczyć. poza tym wierz mi ona
JEST STRASZNA. wystarczy spojrzeć na chorego człowieka, który nie ma życia, nie
ma rodziny a ludzie sie od niego odsuwają. co do genetycznych skłonności to tez
nie jest to udowodnione. moj wujek jest chory ale nie znam nikogo innego
chorego w mojej rodzinie.
Temat postu: seronil a sny :
Ponieważ mieszkam z rodziną w Anglii więc dostęp do fachowej
opieki psychiatrycznej mam mocno ograniczony (mój angielski jest niezły, ale
nie aż tak dobry żeby gadać z fachowcem zwłaszcza o uczuciach. A polscy psychiatrzy w Londynie to tacy fachowcy, że
najchętniej na wszystko by relanium przepisywali... albo elektrowstrząsy...
Temat : szpital
Ja tam nie wiem jak Ty,ale ja bym bal się iść do psychiatryka. Pewnie bym normalny z tamtad już nie wrócił. Te ciągle bicia jak ktoś krzyczy, usypianie lakami albo elektrowstrząsy brrrrr
-
08 Sie 2007, 14:11 buhehe, ale to o czym piszesz to w książkach
i filmach... nie ma żadnego usypiania lekami, pasów, elektrowstrząsów a już
bron Boże bicia!!
-
- a w takim szpitalu byłam 9 razy i jakoś się nie bałam. wiesz, chyba nawet
wyszło mi to na dobrze, bo w przeciwieństwie do Ciebie, NORMALNY CZŁOWIEKU, nie
jesteś tak ograniczona umysłowo...
-
Leszek widać jakie masz
wiadomości na ten temat- żadnych!!! w mity wierzysz i jesteś zupełnie
niedoinformowany!!!!!!! zupełnie!
-
Niestety prawda jest taka,
że ludzie myślą, że psychiatryk to jakaś rudera, w ktrej po korytarzach biegają
ludzie w kaftanach, obok inni poprzebierani za Napoleonów, krzyczą, zaczepiają
się nawzajem, a personel medyczny po związaniu pasami serwuje im
elektroterapie... szkoda słów. Nawet swego czasu kłóciłem się ze znajomym,
który na podstawie wiedzy opartej na hollywoodzkich filmach ;-) myślał, że tak
to wygląda :-)))
-
Byłam we wrocławskim
szpitalu na różnych oddziałach i naprawdę nie mogę uwierzyć że ktoś może mieć
jeszcze takie wyobrażenie o psychiatryku !!!!!Co prawda nie jest to przyjemne
miejsce jak każdy zresztą szpital ale ci ludzie tam są po to żeby nam pomóc!!
Jak wszędzie zdarzają się wyjątki wśród personelu. Skończmy wreszcie z tym
ciemnogrodem, bo ręce opadają
-
....Ale potrzebuję natychmiast pomocy. Najbliższą
terapię mam najwcześniej za miesiąc, ale ja nie mogę tak długo czekać, bo
naprawdę się zabiję. Zastanawiam się nad szpitalem
na ten czas. To byłby już mój 10 pobyt w krakowskiej Klinice na oddziale
młodzieżowym... Nie chcę tam iść, ale boję się, że nie mam innego wyjścia. Jest
ze mną naprawdę źle. A zależy mi na tym, żeby ŻYĆ i cieszyć się życiem, tylko
po prostu najzwyczajniej nie wyrabiam... Poradźcie mi, co mam zrobić. Wiem,
głupio pytać o taką sprawę, ale ja już nie wiem co począć ;((
- terapia elektrowstrząsami
raczej nie powinna być stosowana u kobiet w ciąży.. ale może się mylę! znowu ja
słyszałam ze terapia taka uszkadza pamięć, czy to prawda? i jeżeli jest lepsze
takie zapodanie prądem to szkoda ze wszyscy cierpiący na depresje nie mogą
takiemu zabiegowi się poddać!! takimi elektrowstrząsami leczono dawno dawno
temu kiedy nie było jeszcze leków i podobno lepiej najpierw poddać się leczeniu
farmakologicznemu a takie elektrowstrzasiki to w skrajnych przypadkach i tylko
w szpitalu. ech..
- kurde - szkoda , ja już nie wiem za bardzo co mi pomogłoby z tego stanu sie
otrząsnąć, pamiętam ze tylko po którymś EW obudziłem się 'jak nowy bóg' - od
razu apetyt, zrelaksowany, cieszący się zapachem powietrza , i prostymi
rzeczami , nie czujący ciągle zapachu takiego 'niedobrego ' , tego nie da się
opisać kto siedział w takim g... jak depresja
niestety albo stety ale znam
parę osób które były po zabiegach EW i z własnego doświadczenia mowie, że jak
na razie tylko one potrafiły mnie przywrócić do "pełnej normalności"
bez smutku i ogarniającej bezsilności...
[ Dodano: Dzisiaj
o godz. 5:45 pm ]
czy ktos zna jeszcze jakieś alternatywne metody leczenia depresji, nerwicy ?
Boję się też trochę skoro - 2miesieczna terapia lekiem SSRI nie pomaga a czasem
wręcz jest gorzej - i ze kiedyś pomogły EW - to czy to tylko depresja?
-
kiedyś uczyłem się
naprawiać telewizory. Skopało mnie co nie miara. Teraz choruję na depresję i
przeglądam to forum. Sorki jak kogoś uraziłem.
Forum: Nerwica lękowa Temat: Psychoterapia
Mnie psychorerapia pomaga,
czuję się lepiej, silniejsza. Kiedyś wyzdrowieję. Elektrowstrząsy nie są
potrzebne w nerwicy ,
chyba że ktoś pragnie być rośliną, popełnić samobójstwo. Nerwica nie
jest typową ostrą chorobą psychiczną czyli psychozą, chociaż jak się z nią nic
nie robi, to można popaść w coś gorszego. Psychotropy nie wyleczą jednak
nerwicy, to ciągłe okłamywanie siebie.
Forum: Depresja Temat: moja depresja/historia/objawy :
...poszedłem z matka do psychiatry a ona stwierdziła głęboka
depresję Po paru latach pryzmowania leków lekarz psychiatra stwierdziła ze nie
jest w stanie mi pomóc ze wyczerpała już możliwości ,poprosiłem ja o może
jakieś nowe leki cos nowego jakąś nowa substancje może inaczej działająca może
cos zmieniającą lecz ona dala mi znów Anafranil mówiąc ze pozostało mi się
tylko modlić może się cos zmieni .Wielokrotnie
pytałem ją o elektrowstrząsy lecz ona nie chciała
sie na to zgodzić byłem i jestem gotowy poddać się najgorszemu zabiegowi by
odzyskać tylko chęć do życia energie i pełnie sił umysłowych.
Po kilku latach wyjechałem do Anglii gdzie jestem do teraz była to ucieczka od ojca od świata ulicy i wszystkiego co wydawało mi sie nieosiągalne oraz co było zagrożeniem .Tu stałem się mężczyzną zacząłem funkcjonować sam zarabiać pieniądze i troszczyć sie o wszystko sam bez pomocy rodziców. Lecz nadal mam depresje .....
Forum: Witam Temat: Witam pierwszy raz :
Zrozumienie otoczenia to ciężka sprawa, to prawda. Również mam z tym kłopot. Z mojego doświadczenia wynika, że ktoś, komu nic nie dolega, nie zrozumie chorego. A zamknięty ośrodek.. nademną właśnie wisi taka perspektywa, ale to nie jest rozwiązanie. Nawalanie lekami, elektrowstrząsy i kaftan to nie rozwiązanie.
Forum: Depresja Temat: Depresja a praca :
znam kolesia który dostał rentę 2 letnią co miesiąc ma 450zł, dokładnie nie wiem jak on to zrobił, bo ukrywa to, że był w szpitalu psychiatrycznym, ale fakty są takie, że leżał tam kilka miesięcy miał nawet elektrowstrząsy, wszystko to było przez dziewczyny które go odrzucały, chodził smętny, coś tam mówił, że się zabije... poszedł do psychologa, ten mu coś przepisał, to mu nie pomogło, poszedł do szpitala... po 3 miechach wyszedł i lata sobie jak młody bóg po mieście a co miesiąc ma 450zł... wydaje mi się, że jeżeli ktoś leżał w szpitalu, ma wszystko udokumentowane, może startować do Zusu, a nóż widelec, mu się uda, ja tego zrobić nie mogę bo się nie leczę, ale ci którzy się leczą, i to długotrwale niech próbują.[/b]
Forum: Witam Temat: witam wszystkich kochanych depresantów!...i nie tylko :
Witam Was serdecznie, mam 28 lat na depresję choruję od czterech. Przeszłam już wszystkie formy leczenia- szpitale, terapie, miałam nawet elektrowstrząsy. I...nic, są dni kiedy czuje się lepiej ale większość jest takich, że mam już wszystkiego dosyć, mam strasznie obniżony nastrój, lęki, nie jestem w stanie niczego robić- oraz wiele innych objawów, ale sami wiecie jak to jest.
Forum: Depresja Temat: Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo... :
... zawsze ktoś mnie odratowywał...Potem szpital psychiatryczny...A w szpitalu po próbach zastrzyk na uspokojenie i pasy na dwanaście godzin Nawet do wc mnie nie puszczali...I zakaz odwiedzin "bo się brzydko zachowuję"...Więc żyję, ale czy ktoś do jasnej cholery spytał mnie jakie jest moje życie i dlaczego to zrobiłam?
Naszprycowali
mnie lekami, zaserwowali elektrowstrząsy, i tylko
przytyłam po tym wszystkim 20 kilo... Mam dość...To jest koszmar, piekło...
Forum: Depresja Temat: Codzienność/Nicość :
Zrobiłam już chyba
wszystko...
Choruję na depresję od 9 lat, leczę się ponad rok...
3 razy byłam w szpitalu psychiatrycznym, łącznie przez pół roku...
Ładowali we mnie tony leków i zastrzyków, miałam elektrowstrząsy...
Myślałam, że jestem chora bo żyję w niesprzyjających warunkach, nie
miałam dobrych kontaktów z rodzicami, musiałam studiować medycynę, choć
chciałam psychologie, itd...
Teraz w domu jest lepiej, tzn. nie ma kłótni i awantur, mogę studiować to co
chcę, chodzę na terapie...
A ja mimo to nie mam już siły żeby żyć...
Forum: Nerwica lękowa Temat: Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta :
... wiadomo również, że niektóre pierwiastki śladowe
zmniejszają objawy tej choroby. Należą do nich magnez, mangan, bizmut czy cynk.
Może to jest przyszłość leczenia tej przypadłości, badania póki co trwają,
jednak jest małe prawdopodobieństwo, żeby pierwiastki te były sprzedawane na
rynku w postaci leków. Połączenie tych substancji nie jest możliwe, w dodatku
takie leki kosztowały by o wiele więcej niż wszystkie te Deprimy czy nawet
niektóre droższe leki przeciwdepresyjne. Nadzieję wzbudza (jeśli ktoś jest tak
oporny na leki antydepresyjne „jak ten pacjent”, jednak tzw. pozytronowa
emisyjna tomografia komputerowa, która pozwala zobrazować czynność mózgu o
wiele lepiej niż elektroencefalogram. Dowiedziono,
że u osób z depresją upośledzone jest przewodnictwo krwi w płacie czołowym. Elektrowstrząsy to metoda napawająca strachem, jednak
alternatywą jest podłączanie prądu o niskim napięciu do lewej okolicy czołowej.
Jest to technika bardzo bezpieczna i skuteczna jednak droga i wymagająca wielu
kolejnych badań. Podobno wystarczy 2 tygodnie, żeby zminimalizować objawy
depresji.
tomsend masz(miałeś) bardzo nieciekawą sytuację. Co do tych
jazd środkami transportu miejskiego, przechodziłem przez to samo, teraz jest
juz lepiej......
Z tą terapią, to musisz sam spróbować, każdy
człowiek jest inny, na jednego podziała rozmowa, a na drugiego dopiero elektrowstrząsy....
Forum: Nerwica lękowa Temat: Emocje w nerwicy... :
.......zawsze
wiedziałem, że coś ze mną nie tak. chociaż w
sumie ja byłbym za depresją nerwicową, tak twierdzi mój psychiatra
przynajmniej... no cóż, w razie gdyby leki mi nie pomogły, zawsze zostaje
szpital i elektrowstrząsy...
Frazy wyszukane w google : „elektrowstrząsy skutki uboczne” :
(sprawdzone tylko kilka stron...)
28 styczeń 2010, godz. 22:24 Ruda
Szanowni Państwo!
Jestem dojrzałą kobietą, której 22-letni syn rok
temu przeszedł serie zabiegów ECT (elektrowstrząsów) jako formę leczenia
depresji. 8 z nich na jedną półkulę, a ostatni na obie. Lekarz uświadomił syna
o ewentualnych skutkach ubocznych typu przemijające zaburzenia pamięci
wstecznej, ale ani słowem nie wspomniał o takich skutkach ubocznych jak trwała
niepamięć bardzo wielu okresów z przeszłego życia, zapomnienie umiejętności
czytania nut i grania na fortepianie (po 11-tu latach nauki!), niemożność
kojarzenia różnych faktów, brak umiejętności koncentracji, niemożność uczenia
się i przyswajania nowej wiedzy aż po częściowy zanik inteligencji. Tylko
dzięki temu, że lekarz skierowujący syna zmieniał miejsce pracy i od 1-go
stycznia opiekę na Nim przejął kolejny lekarz, który stwierdził, że terapie
elektrowstrząsową trzeba natychmiast przerwać jako niedającą żadnych
pozytywnych wyników, mój syn jeszcze funkcjonuje fizycznie. Bo psychicznie...
Aż mi się serce kroi patrząc co się stało z tym,
tak zdolnym i z tak wysokimi ambicjami, chłopakiem. Syn nie jest dziś w stanie
ani studiować- przerwał studia, ani pracować- nie wytrzymuje psychicznego
obciążenia i bardzo szybko staje się podirytowany, rozdrażniony i "wyprany"
umysłowo nie mogąc logicznie myśleć.
Ze względu na to, że syn jest osobą pełnoletnią,
ja jako matka nie mam prawa ingerencji w Jego leczenie. Nie mam prawa wiedzieć
jaki jest Jego obecny stan i jakie są prognozy Jego wyleczenia. Nadal mieszka z
nami, rodzicami, i swoją studiującą siostra. W domu większość codziennych rutyn
podporządkowana jest synowi. Ma problemy ze spaniem. Zażywa obecnie lek
przeciwdepresyjny i leki z grupy benzodiazepin.
Zwracam się do Państwa z wielką prośbą o
udzielenie mi informacji w jaki sposób mój syn może odzyskać sprawność umysłu,
czy są jakieś terapie powodujące zregenerowanie się zniszczonych ośrodków
mózgowych? Jakie badania należy wykonać by zdiagnozować stopień i uszkodzony
ośrodek? Proszę również o nakierowanie mnie na odpowiednia literaturę, która
opisuje zarówno pozytywne działanie jak i negatywne.
Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź i wierzę,
że ten negatywny proces i stan mojego syna są odwracalne. Ruda .
Odp: Lekarz Jan Karol Cichecki
Witam.
Jednymi z objawów niepożądanych, mogących wystąpić po zabiegach
elektrowstrząsowych, są zaburzenia funkcji poznawczych i pamięci. Z czasem
jednak ulegają one zmniejszeniu i mają tendencję do wycofywania się.
Wystąpienia tak nasilonych objawów, jak Pani opisała, do tego występujących w
tak długim okresie czasu po terapii, nie wiązałbym z zastosowanym leczeniem.
Dane na ten temat wskazują, iż nawet po 60-ciu zabiegach ECT nie odnotowywano
zaburzeń strukturalnych w mózgu (trudno więc mówić o śmierci neuronów).
Skoro syn leczony był tą właśnie metodą, to przypuszczam, że jego stan podczas
poprzedniego zaostrzenia choroby był niezwykle poważny i ciężki.
Przyczyn obecnych problemów szukałbym właśnie w depresji (w której również
występują ciężkie zaburzenia funkcji poznawczych) lub w innej,
niezdiagnozowanej wcześniej chorobie. Fakt, iż syn choruje na depresję, nie
musi niestety oznaczać, iż nie ma innych problemów zdrowotnych. Proponowałbym
skontaktowanie się z ośrodkiem prowadzącym pacjenta, znalezienie lekarza
specjalizującego się w diagnostyce neuropsychiatrycznej.
Literatura na ten temat obejmuje podręczniki psychiatrii (najobszerniejsze to
3-tomowy podręcznik pod redakcją prof. Wciórki, dwutomowy podręcznik w wersji
anglojęzycznej "Kaplan and Sadock's Synopsis of Psychiatry"). Jeśli
chodzi o źródła internetowe, polecam strony, na których dostępne są pełne
wersje prac: American Journal of Psychiatry - http://ajp.psychiatryonline.org
- obecne na niej artykuły, mogące Panią zainteresować (pełne wersje dostępne
opcjonalnie w zakładce "full text - pdf"):
http://ajp.psychiatryonline.org/cgi/content/abstract/151/7/957?maxtoshow...,
http://ajp.psychiatryonline.org/cgi/content/abstract/161/3/576,
http://ajp.psychiatryonline.org/cgi/content/full/158/9/1527.
http://www.sciencedirect.com/science?_ob=HomePageURL&_method=userHomePag...,
http://neuro.psychiatryonline.org/,
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/,
http://www.cochrane.org/.
http://archiwum.wiz.pl/1996/96021700.asp (
Wiedza i życie –sposoby na depresje ):
TERAPIA WSTRZĄSOWA:
Gdy zawiodą leki
przeciwdepresyjne, a stan chorego jest szczególnie ciężki i grozi samobójstwem,
opcją terapeutyczną pozostają elektrowstrząsy (ECT- electroconvulsive therapy).
Niefortunna nazwa przywodzi na myśl krzesło elektryczne, obręcze zakładane na
głowę i pełne grozy sceny z filmu "Lot nad kukułczym gniazdem". Nic
dziwnego, że wywołują duży opór chorych i ich rodzin. Są jednak metodą nie
tylko skuteczną, ale czasem - jak w przypadku kobiet w ciąży- jedyną.
Do współczesnego lecznictwa
terapia prądem wkroczyła w latach trzydziestych, obecnie, oczywiście
zmodyfikowana, jest powszechnie doceniana przez psychiatrów. Nie ma zresztą nic
wspólnego ze wstrząsem. Elektrosejsmoterapię przeprowadza się nie tylko przy
udziale psychiatry, ale także anestezjologa, w krótkiej narkozie i przy
zwiotczeniu mięśniowym (dlatego nie występują drgawki całego ciała ani też
"wstrząs").
Niezależnie od kontrowersji, które budzi stosowanie elektrowstrząsów, po 60 latach praktyki jedno jest pewne - jest to skuteczna, choć nie idealna, broń przeciw depresji. Największy problem pojawiający się przy stosowaniu tej metody dotyczy, zazwyczaj przemijających, zaburzeń pamięci.
Być może już niebawem pojawi się alternatywna, prostsza i bezpieczna metoda. Mark George z National Institute of Mental Health pod Waszyngtonem uważa, że niektórym chorym można pomóc impulsami pola magnetycznego. Skonstruowanym w jego pracowni elektromagnesem udało się bowiem uzyskać znaczną poprawę samopoczucia u kilku pacjentów opornych na inne metody leczenia.
Urządzenie ma wielkość rękawicy baseballowej, a cała procedura sprowadzała się do przykładania go do lewej skroni chorego przez 20 minut dziennie. Uczeni przypuszczają, że magnetyczne impulsy "naśladują" niektóre skutki elektrowstrząsów. W przeciwieństwie do tych ostatnich przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (TMS) nie wywołuje napadu drgawkowego. Impulsy magnetyczne pobudzają precyzyjnie (z dokładnością do kilku centymetrów) wybrane rejony mózgu. Istniejące obecnie elektromagnesy mogą jednak "ożywić" tylko powierzchniowe warstwy mózgu (do kilku centymetrów wgłąb). Struktury położone głębiej są jeszcze poza zasięgiem TMS. Nowa metoda, choć zapowiada się bardzo atrakcyjnie, ma swoich oponentów. Obawiają się oni, że powtarzające się impulsy pola elektromagnetycznego, zmieniając wzorzec wyładowań w płatach skroniowych mogą wyzwolić napad drgawkowy, a także halucynacje i odmienne stany świadomości podobne do przeżyć religijnych (napady skroniowe).
http://www.depresja.net.pl/leczeniedepresji.php :
Długa historia leczenia prądem nie należy do
najszczęśliwszych, metoda ta zawsze budziła duże opory i strach. Do medycyny
współczesnej sejsmoterapia wkroczyła w latach trzydziestych XX wieku - używano
wtedy zastrzyków z insuliny do wywoływania utraty świadomości i konwulsji u
chorych psychicznie, zgodnie z poglądem, że wyzwolone farmakologicznie napady
drgawek mogą łagodzić objawy niektórych zaburzeń psychicznych. Wstrząsy
wywołane prądem zastosowano pierwszy raz w 1938 roku. Elektrowstrząsy nawet
dziś wywołują wiele sprzeciwów, dobrej sławy nie przyniósł im słynny film Lot
nad kukułczym gniazdem, w którym bezbronny pacjent jest poddawany leczeniu
wbrew swojej woli. Tak naprawdę, jest to już jednak przeszłość.
Dziś elektrowstrząsy są bezpieczne i
bezbolesne. Pacjentowi podaje się przed zabiegiem środek znieczulający oraz lek
rozlużniający mięśnie, co ogranicza konwulsje. Zabieg przeprowadzany jest w
krótkotrwałej narkozie, sam napad drgawkowy trwa około 30 sekund.
Elektrowstrząsy wykonuje się dwa lub trzy razy w tygodniu, w depresji
przeprowadzanych jest do 12 zabiegów, w manii i katatonii do 20.
Zalecenia do elektrowstrząsów to: depresje
lekooporne, depresje przewlekłe, depresje wieku podeszłego, depresje u kobiet w
ciąży.
http://depresja.wieszjak.pl/jak-pomoc/211791,Terapia-depresji.html
:
Terapia depresji :
Elektrowstrząsy
Trzecią,
coraz rzadziej stosowaną metodą terapii depresji, są elektrowstrząsy (ECT).
Kilka powodów sprawia, że korzysta się z niej w ostateczności:
• negatywny stosunek opinii publicznej,
• konieczność hospitalizacji,
• uciążliwość stosowania elektrowstrząsów i skutki uboczne,
• ryzyko nawrotu depresji, które nie jest niższe niż w przypadku terapii
kompleksowej, co powoduje, że ECT ustępuje innym metodom zaczerpniętym z
terapii biologicznych.
www.psychiatria.pl/txt/a,8732,0,depresja---terapia-elektrowstrzasowa
opublikowano: 19-05-2010
Terapia
elektrowstrząsowa polega na przepuszczaniu przez mózg pacjenta prądu
elektrycznego o natężeniu do 0,9 amperów i napięciu do 450 woltów. Samuel
Bailine z Zucker-Hillside Hospital w Nowym Jorku (USA) i współpracownicy
poddali niedawno badaniom kilkaset osób chorych z jednobiegunową lub
dwubiegunową depresją.
Zgodnie z publikacją wydaniu czasopisma „Acta Psychiatrica Scandinavica” z czerwca 2010 roku terapia elektrowstrząsowa okazała się przynosić poprawę w ponad 60 procentach przypadków, w obydwu grupach pacjentów. Wynik ten był niezależny od początkowego nasilenia objawów depresji, miejsca umieszczenia elektrod, wieku, występowania psychozy, płci i szpitala, w którym przeprowadzono zabieg.
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?slowo=znieczula&nr=14
2001-09-19 Efekty
uboczne elektrowstrząsów można będzie lepiej przewidywać :
...Terapia elektrowstrząsami jest szeroko
stosowana w terapii osób cierpiących na depresję. Obecnie przed terapią
pacjentom podaje się środki znieczulające oraz rozluźniające mięśnie, by nie
czuli dotkliwego bólu i by zapobiec drgawkom po terapii, które mogą przyczyniać
się do fizycznych urazów ciała.
Według większości psychiatrów elektrowstrząsy są
bezpieczne i mogą być skuteczne w leczeniu pacjentów z ciężką depresją,
zwłaszcza inne metody okazują się być nieskuteczne. Poza tym pacjenci
są przeważnie pytani o zgodę.
Jednak niektórzy lekarze oraz pacjenci, którzy przeszli terapię elektrowstrząsami, są jej zdecydowanie przeciwni.
Terapia ma bowiem różne skutki uboczne. Wszyscy pacjenci
mają zaniki pamięci odnośnie zdarzeń, które miały miejsce w okresie tuż przed
terapią. Na krótko zaburzeniu ulega też ich zdolność do przyswajania nowych
informacji jak na przykład zapamiętywanie numerów telefonów. U niektórych
pacjentów objawy te mogą utrzymywać się nawet do kilku miesięcy.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,33197,105205916,105205916,Elektrowstrzasy_.html
:
Autor: kiepcia 05.01.10, 10:55
Co o tym sądzicie, kiedy trzeba je stosować? Chciałabym
się dowiedzieć coś
więcej na ten temat.
-To przestarzała forma
leczenia chorób psychicznych. Teraz stosuje się ją wtedy, gdy nie działają
leki. Czytałem kiedyś, że mechanizm oddziaływania elektrowstrząsów na mózg nie
jest znany, ale mimo to
niektórym pomaga. Tak czy siak to ostateczność.
Lepiej łykać tabsy.
- miałam elektrowstrząsy 4 serie. Ostatnia uratowała mi życie. Zazwyczaj to bezbolesny zabieg ale ja miałam skutki uboczne ( ropa w uszach i amnezja, dość silna). poza tym nie czułam bólu bo przy elektrowstrząsach stosuje sie całkowite znieczulenie ( znaczy się , usypia się). sam zabieg nie trwa nawet minutki. Monte ma racje elektrowstrząsy są stosowane wtedy gdy tabsy nie działają...
-
elektrowstrząsy stosuje się w silnej katatonii.
-
Jeśli bierze klozapol to nie bardzo jest na co
zmieniać. To bardzo silny lek. Ale nie martw się, dwa miesiące to nie tak
długo. Ja siedziałem w wariatkowie 5 miechów i nawet nie mam schizofrenii.
Poprawa nie następuję tak od razu, to niestety trwa.
-
Miałam 14
elektrowstrząsów. Podobnie jak madau - uratowały mi życie w sensie dosłownym.
Właśnie przedwczoraj lekarz na wizycie zapytał mnie jak to czuję - czy było
warto.
Rozśmieszyło mnie, to prawdę mówiąc czy było warto?
Byłam w takim stanie, że gdyby mi powiedziano, że po elektrowstrząsach będę
ciężko upośledzona do końca życia zgodziłabym się na nie bez mrugnięcia okiem!
Nawet nie w zamian za poprawę mojego stanu - nawet za odrobinę ulgi..
Wierzcie mi, że ani trochę nie przesadzam, jestem pewna, że tak by było...
Tym co mówią, że elektrowstrząsy są kontrowersyjną metodą odpowiedziałbym, ze
mocno kontrowersyjne jest nie stosowanie tej metody w takich przypadkach jak
mój gdy jest choć cień szansy, że przyniesie poprawę lub chociaż ulgę (atak
naprawdę szansa jest spora).
Ci Co są przeciw elektrowstrząsom nie mają zielonego pojęcia co to jest choroba
psychiczna i jak niewyobrażalnie ogromne może być związane z nią cierpienie..
Napisałam co myślę. A myślę, jak powyżej.
Chciałam zauważyć taką prawidłowość - źle o
elektrowstrząsach wypowiadają się wyłącznie osoby, którym inaczej udało się
wyjść z nawrotu i nigdy elektrowstrząsów nie miały, dobrze natomiast Ci, którzy
je mieli. I to jest ogólna prawidłowość jaka się obserwuje czytając dyskusje o
elektrowstrząsach.
czyje zdanie powinno być traktowane poważniej???
Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi - niech forumowicze sami pomyślą.
-
Wiesz co? Nikt się nie wypowiadał negatywnie o
elektrowstrząsach. To po prostu metoda stosowana
w ostateczności, gdy leki nie pomagają. I dlatego lepiej ich uniknąć, ale jak
się nie da to oczywiście zgodzić się na zastosowanie, choć pisanie, że
wszystkim pomagają i to jeszcze bez przykrych skutków ubocznych to już przesada.
Poczytaj sobie o tej metodzie.
-
I nigdy nie pisałam, ze metodę należy stosować jeżeli
poprawę można osiągnąć farmakologicznie (są
bardzo ostre kryteria, które muszą spełniać pacjenci kwalifikowani do tej
metody).
-
Jesli chodzi o schizofrenie to wskazania do stosowania
elektrowstrząsów pojawiają się rzadko. W stanach ostrych ich skuteczność
porównywalna jest ze skutecznością farmakoterapii, jednak skutki są raczej
krótkotrwałe. Nie dowiedziono natomiast skuteczności elektrowstrząsów w
stanach przewlekłych.
Z tego powodu ich zastosowanie w schizofrenii
ogranicza się na ogół do następujących sytuacji klinicznych:
- ostrych, zagrażających życiu stanów katatonicznych, w których leczenie
elektrowstrząsami może być zabiegiem ratującym życie;
- stanów depresji z nasilonymi tendencjami samobójczymi - gdy farmakoterapia
jest nieskuteczna, przeciwwskazana lub gdy oczekiwanie na poprawę wiąże się z
dużym ryzykiem samobójstwa;
- tzw. złośliwych zespołów neuroleptycznych, w których zwykłe postępowanie
farmakologiczne nie jest skuteczne.
Elektrowstrząsy nie leczą, mogą przynieść
krótkoterminową poprawę która zanika w momencie pojawienia się problemów które
wywołują nasilenie się objawów.
-
Nie tylko
elektrowstrząsy ale leki tez schizofrenii nie leczą - tylko dają poprawę.
Elektrowstrząsy są metodą "ostatniej szansy" gdy nic innego nie
pomaga a życie pacjenta jest zagrożone (ciężka i przewlekła katatonia lub
realna zagrożenie samobójstwem). Poza tym jeszcze gdy pacjent nie może
przyjmować leków ze względu na stan zdrowia lub ciążę u kobiet.
-
Zgadzam się ze leki ani
elektrowstrząsy nie leczą. Elektrowstrząsy mogą przynieść chwilowa ulgę, ale
jeśli istnieje przyczyna traumy to problemy znów powrócą.
Z tego co pamiętam Twoja trauma była związana z praca do której nie wróciłaś po
elektrowstrząsach.
Myślę że nasze problemy zależą od naszej psychiki, jeśli jest ona nieadaptywna
to nasz mózg ani układ nerwowy nie jest w stanie sobie z nią poradzić.
Jeśli dominują w niej działania które wywołują strach, lek, złość, żal,
nienawiść wtedy nasz hardware nie jest w stanie tego znieść.
Dla mnie nie elektrowstrząsy są metoda ostatniej szansy a zrozumienie siebie,
własnej psychiki bo to ona powoduje ze nie jesteśmy sobie radzić ze sobą.
Serdeczne pozdrowienia.
-
do psychoterapeutów czy
psychiatrówtrafiają ludzie tylko dlatego ze nie mogą spać, albo próbowali
popełnić samobójstwo, albo trafili do szpitala w takim stanie że lekarz
decyduje się na elektrowstrząsy.
Ludzie tacy stosują rożne mechanizmy obronne które pozwalają im wypierać rzeczywiste
problemy natury psychologicznej . Czasem stosują acting out, czasem wyparcie
albo projekcje. Zdarza się również ze wszystkie swoje problemy przypisują
biologii która ponosi odpowiedzialność za wszystkie problemy. To nie ja to moje
ciało, mózg na które nie mam wpływu.
-
-
Jeżeli jakaś osoba decyduje
się na elektrowstrząsy to znaczy, że jej cierpienie jest większe niż obawa i
dyskomfort związany z elektrowstrząsami.
Wydaje mi się to proste.
Co do mnie byłabym w stanie najcięższej depresji zdecydować
się na każdy zabieg - nawet taki, który by mnie okaleczył do końca życia np.
sprawiając, ze do końca życia będę niepełnosprawna umysłowo byleby tylko
przestać cierpieć lub chociaż to cierpienie zmniejszyć.
I tak to czuło wiele ludzi w ciężkich stanach jakich spotkałam w szpitalu
psychiatrycznym.
-
Wierz mi, nie spotkałam człowieka,
który by żałował, ze poddał się elektrowstrząsom (nawet jeżeli okazały się
nieskuteczne) - to samo powiedział mi na wizycie mój lekarz.
Moje doświadczenie nie jest tutaj istotne - znałam tylko trochę ponad dziesięć
osób po elektrowstrząsach.
Ale mój lekarz - znał ich przez wiele lat zajmowania się elektrowstrząsami
conajmiej kilkaset! I zawsze po pewnym czasie prosi pacjenta o wyrażenie
swojego zdania, (mnie też poprosił - i dlatego rozmawialiśmy o tym).
-Elektrowstrząsy
stosuje się masowo u ludzi starszych po np. 70 roku życia.
Dlatego że psychotropy nie są dobre dla organów wewnętrznych (wątroba, nerki,
serce) a wiadomo że ludzie starsi mają już te organy
mocno zużyte i słabe. A elektrowstrząsy akurat na te organy nie szkodzą.
Mi ostatnio proponowano EW ale się nie zgodziłem. Jak się wkurzę to zażyczę
sobie lobotomii albo śpiączki insulinowej.
http://www.forumzdrowia.pl/id,375,art,1906,ptitle,leczenie-schizofrenii.htm
.. W leczeniu schizofrenii, od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku stosuje się leki przeciwpsychotyczne, zwane neuroleptykami.
Elektrowstrząsy:
Wskazania do stosowania elektrowstrząsów w schizofrenii pojawiają się
rzadko. W stanach ostrych ich skuteczność porównywalna jest ze skutecznością
farmakoterapii, jednak skutki są raczej krótkotrwałe. Nie dowiedziono natomiast
skuteczności elektrowstrząsów w stanach przewlekłych. Z tego powodu ich
zastosowanie w schizofrenii ogranicza się na ogół do następujących sytuacji
klinicznych:
- ostrych, zagrażających życiu stanów katatonicznych, w których leczenie
elektrowstrząsami może być zabiegiem ratującym życie;
- stanów depresji z nasilonymi tendencjami samobójczymi - gdy farmakoterapia
jest nieskuteczna, przeciwwskazana lub gdy oczekiwanie na poprawę wiąże się z
dużym ryzykiem samobójstwa;
- tzw. złośliwych zespołów neuroleptycznych, w których zwykłe postępowanie
farmakologiczne nie jest skuteczne.
Psychoterapia:
Mimo wielu lat prób nie udało się opracować żadnej strategii
psychoterapeutycznej, która stosowana samodzielnie byłaby skuteczna w
przezwyciężaniu objawów schizofrenii. Jednak badania dowodzą, że łączenie
psychoterapii z farmakoterapią przynosi lepsze efekty niż sama farmakoterapia.
Celem działania psychoterapeutycznego w schizofrenii jest podtrzymanie kontaktu
z pacjentem, dostarczenie mu pozytywnych doświadczeń i informacji ułatwiających
przezwyciężenie kryzysu, wzmacnianie jego mocnych stron - przede wszystkim
poczucia siebie i własnej tożsamości, ćwiczenie bezpiecznych sposobów
porozumiewania się z otoczeniem oraz specyficznych umiejętności radzenia sobie
w praktycznych sytuacjach życiowych.
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Depresja_%28choroba%29.html
Rzadką metodą
terapii w bardzo głębokiej depresji są elektrowstrząsy. Obecnie aplikuje się ECT zwykle jednostronnie - tylko do
półkuli niedominującej, w której nie ma ośrodków mowy. Elektrowstrząsy
prawdopodobnie zwiększają ilość dostępnej norepinefryny oraz innych amin
biogenicznych, ale jednocześnie wywołują rozliczne efekty uboczne.
Teorię o organicznym charakterze depresji
wspierają następujące fakty: